SAL Soda - 2/12

Już prawie koniec lutego, więc przychodzę z kolejnym obrazkiem z SALu - haftuję po kolei więc padło na dziewczynkę z irysami :)


Tym razem haftowanie szło trochę wolniej, ale puściłam sobie audiobooka i dałam radę :) Tak jak poprzednio - kanwa Tajlur 18ct i muliny DMC.


 



Od ostatniego wpisu minęły już 3 tygodnie, ale mogę się usprawiedliwić (i też trochę pochwalić ;) ) - zostałam inżynierem :) W tym miesiącu skończyłam pierwszy stopień studiów, obroniłam pracę i zostałam inżynierem informatykiem :) Magisterka też jest w planach, ale to dopiero za rok, także teraz będzie w końcu więcej czasu :)

W kolejce do dokończenia zostaje teraz kot-czarownik, zaraz po nim lama zaopatrzeniowa. Ciągle zabieram się za kupowanie muliny do mojego dużego obrazu - ilość jaka jest mi potrzebna i - szczerze mówiąc - ich cena mnie przerażają. Z drugiej strony zachęcająco wyglądają opinie na grupie na FB na temat chińskiej muliny. Ktoś może próbował? Ja planuję w ramach eksperymentu zamówić kolory do jednego obrazka i sprawdzić jak się sprawdzą.

5 komentarzy: