SAL Adwentowy odc. #4 i #5

Powstały już dawno dawno temu, a zdjęć doczekały się dopiero teraz: - czwarty i piąty obrazek z kalendarza adwentowego :)

Nr 4: Duncan Dog:



Nr 5: Hattie Hedgehog:



Z dotychczasowych pięciu obrazków Jeżyk na razie wygrywa :) Haftowany na Aidzie 18ct, dwoma nitkami mulin Ariadna. Kanwa jest ciemniejsza niż zazwyczaj, dlatego widać lekko prześwity, ale według mnie do tych obrazków to pasuje :)

Szkoda, że aż tyle musiały czekać - kiedy je zaczęłam chciałam wszystko zrobić jak najszybciej, najlepiej wszystkie od razu. Teraz wiem, że z haftowaniem nie ma sensu się gonić - wtedy zapał mija szybko i długi czas mija zanim wróci. Teraz bardziej realnie ustalam sobie czas w jakim chciałabym skończyć moje prace :)
Teraz już tylko zdać egzaminy, skończyć sesje i można dłubać dalej :)

3 komentarze:

  1. Obydwa hafciki są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo najważniejsze to wyszywać własnym tempem:)
    Śliczne hafciki! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haftowanie powinno być przyjemnością, więc nic na siłę :)
    Uporaj się z egzaminami i wtedy będzie to prawdziwy relaks :)

    OdpowiedzUsuń