12/12 :)

Co prawda zajął mi trochę więcej (jakieś 3 lata więcej) niż 12 miesięcy, ale się liczy :) Kalendarz Lizzie Kate GOTOWY!

Brakujący listopad już gotowy i prezentuje się tak: 


A tu cała reszta :)





(Wszystkie haftowane na beżowej Aidzie 18, mulinami Ariadna)


Jedne miesiące podobają mi się mniej, inne bardziej ale moimi zdecydowanymi faworytami są marzec, sierpień i styczeń :) Najmniej znowu zadowolona jestem z kwietnia i listopada, bo kolory raczej mdłe w porównaniu z innymi. Koniec końców jestem  bardzo zadowolona, teraz tylko dorwać gdzieś kwadratową ramkę i gotowe :)

A gdzie byłam jak mnie nie było? Głównie w szkole - zajęła mi trochę więcej czasu niż sądziłam :P Ale nie mogę powiedzieć, że jestem z niezadowolona :) A teraz powoli staram się wracać do krzyżykowania :) W końcu tyle jeszcze do zrobienia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz