Tło to same półkrzyżyki, więc poszło szybciutko, trochę wolniej poszło z drzewem, bo kolory się zmieniały, były między nimi przerwy większe i mniejsze, a ja w żaden sposób na wzorze nic nie zaznaczam, więc musiałam wszystko sobie dobrze przeliczyć :) Tutaj jeszcze bez backstitchy:
A tu już z konturami :)
Następnym krokiem były supełki - french knot :)
Potem już tylko prasowanie i gotowe :)
Jak już wcześniej pisałam haftowałam na kanwie 16ct mulinami Ariadna, które wybierałam sama :) Wzór do domków można znaleźć w TWOCS nr 217.
Obrazek od razu trafił do ramki, ale i z tym był problem. Po pierwsze trafiłam na pęknięty egzemplarz :/ Pęknięcie jest mniej więcej pod tym szarym kamieniem, chociaż na zdjęciu, w świetle tego nie widać, ale nie mogę o to mieć pretensji, bo mogłam spojrzeć w sklepie :/ Druga rzecz to wymiar - na ramce zawsze podany jest wymiar - 19cm x 24cm, czyli troszkę więcej niż obrazek. Przy wkładaniu obrazka do ramki okazało się, że ramka jest mniejsza niż obrazek i brzeg jest niewidoczny :/ Nie pomyślałam w sklepie o tym, żeby zmierzyć ramkę, ale następnym razem chyba tak zrobię :/
Mimo wszystko, z obrazka jestem całkiem zadowolona :) Brzydalek całkiem mi się podoba :) W kolejce do haftowania też już coś czeka - i coś mniejszego i coś większego, w każdym razie przez najbliższy czas, będą klimaty świąteczne :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)