Zaczęło się od pór roku - jakiś czas temu pokazywałam obrazek wiosenny, jeszcze trochę wcześniej zimowy. Z letnim koniecznie chciałam zdążyć na początek lata - nie udało się bo wciągnął mnie zimowy obrazek który pokazywałam w poprzednim wpisie. Ostatecznie powstał w pierwszych dniach lipca:
Z rozpędu postanowiłam od razu kontynuować i zaczęłam obrazek jesienny :) Mimo że w nim było trochę więcej roboty niż w letnim czy wiosennym i tak poszedł ekspresowo i prezentuje się tak:
I jeden i drugi haftowany na białej aidzie 18ct od DMC, mulinami Ariadna. Biedny czekał na zdjęcie tak długo i nie mógł trafić do ramki, teraz mu się w końcu uda ;)
Po skończeniu wszystkich czterech pór roku (może w następnym wpisie uda się zdjęcie grupowe) wróciłam do zimy i kardynałów. Kolory niby się zmieniają i trzeba ciągle uważać, ale jednak jest to głównie kolor niebieski. Szybko się to nudzi, dlatego staram się jak najszybciej docierać do miejsc gdzie jest coś innego, np ptaszki i właśnie do nich dotarłam.
Ja raczej haftuje powoli, więc jak na mnie to postęp w te lato był naprawdę duży :) A to jeszcze nie koniec, bo cały czas nadal coś tworzę :) Do pracy motywuje mnie m.in grupa do ktorej dołączyłam na facebooku - Cross Stitch Club - widząc codziennie tyle prac ciężko samemu niczego nie haftować :) Zaczęłam też zaglądać na dział Cross Stitch na reddicie i chyba tego właśnie mi brakowało, takiej codziennej motywacji i inspiracji :) A tak poza tym to dziękuję wszystkim za odwiedziny i zapraszam w najbliższym czasie bo jeszcze trochę zaległości blogowych mam do nadrobienia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz