SAL na jesienne wieczory *4*

W tym miesiącu w końcu dotarłam do głównego motywu salu - wianek z maszyną do szycia! Uzupełniłam też drobne braki i całość prezentuje się tak:


Obrazek jest już na tyle duży, że ciężko zrobić mu zdjęcie w całości :)







Co do braków - powstał wykrój żółtej sukienki i patchworkowe serduszko. Maszyna poszła niespodziewanie szybko. Przy wianku było trochę liczenia, żeby dobrze trafić na lnie, ale efekt końcowy to rekompensuje. Nie chce zapeszać ale koniec już całkiem blisko :)


3 komentarze:

  1. Wow! Idziesz jak burza! Maszyna cudowna :-) i ten wianek dookoła niej... Miodzio!
    Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ super ..... łomatko kiedy ja dobrnę do takiego etapu???

    OdpowiedzUsuń
  3. No to poleciałaś z haftem , nawet mnie przegoniłaś! Maszynę zostawiam sobie na deser bo śliczna w tym wianuszku z kwiatów. Ja zdecydowałam się na 3 osobne części. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Króliczek gotowy :)

Króliczek gotowy :) Udało się go skończyć już kilka dni temu, później pranie, prasowanie i jest! :) Haftowałam ...