SAL Słoiczkowy - grudzień

Nie byłabym sobą gdybym nie zgłosiła się do jakiegoś salu. Dziewczyny na grupie facebookowej zaproponowały haftowanie pięknych słoiczków więc musiałam się zgłosić. Wypada po jednym słoiczku na miesiąc - za mną pierwszy z nich.




Jako że chciałabym wyhaftować wszystkie na jednym kawałku materiału, jako pierwszy wypadł grudzień. We wzorze napisy są po rosyjsku, ale udało mi się jako tako zamienić na polski. Haftuje ponownie na Flobie 35ct, muliną DMC.
Obrazek skończyłam już jakiś czas temu, tylko ciężko było coś napisać - dopadł mnie jakiś dołek (co nie oznacza braku haftowania ;) ). No i ważna zmiana - wróciłam na studia :) Przede mną 3 semestry studiów magisterskich. Studiuje dzienne i pracuje dzienne, dlatego czasu trochę mniej niż do tej pory, ale chyba nie będzie źle :)

Dzięki za wszystkie odwiedziny i komentarze :)

Sal na jesienne wieczory *5*

I już upłynął kolejny miesiąc! Na chwilę zniknęłam, ale są tego efekty :)


Tak prezentuje się całość. Jestem o krok od końca SALu, na kolejny miesiąc zostawiłam sobie brakujące napisy i będzie gotowe :) A tyle przybyło w tym miesiącu:






Sama nie wiem kiedy to tak szybko poszło. Bawiłam się przy tym świetnie i bardzo cieszę się z efektu końcowego :) Na pewno miałam też dodatkową mobilizacje - TUSAL który dobiegł już końca. Bardzo dziękuję za tą zabawę - to był pierwszy rok który cały "przehaftowałam" - nie zdarzyła mi się żadna dłuższa przerwa, podczas której nie chciało mi się nawet patrzeć na haftowanie (nie licząc spraw losowych, kiedy brak haftowania nie jest zależny od nas). Dziękuje też za głosy na mój słoiczek - zajęłam drugie miejsce! Tu link do posta z podsumowaniem i wynikami:
TUSAL 2019 - wyniki konkursu (resztę bloga oczywiście też polecam ;) ). Na ten rok postanowiłam dołączyć do SALu słoiczkowego na grupie facebookowej. Oprócz tego chciałabym popracować nad jednym z rosyjskich wzorów które niedawno zakupiłam i co najmniej dokończyć pierwszy rząd w moim niebieskim kolosie. Plany niewielkie - nie chciałam narzucić sobie za dużo, chociaż i tak boje się, że się nie wyrobie ;)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :) Miłego dnia :)

SAL na jesienne wieczory *4*

W tym miesiącu w końcu dotarłam do głównego motywu salu - wianek z maszyną do szycia! Uzupełniłam też drobne braki i całość prezentuje się tak:


Obrazek jest już na tyle duży, że ciężko zrobić mu zdjęcie w całości :)







Co do braków - powstał wykrój żółtej sukienki i patchworkowe serduszko. Maszyna poszła niespodziewanie szybko. Przy wianku było trochę liczenia, żeby dobrze trafić na lnie, ale efekt końcowy to rekompensuje. Nie chce zapeszać ale koniec już całkiem blisko :)


TUSAL Grudzień 2019

I tak tegoroczny TUSAL dobiegł końca - dzisiaj ostatni słoiczek w tym roku:


Słoiczek u mnie niemal pełny, tak jak i rok był pełny haftowania. Patrząc na niego można zauważyć kilka haftów którym poświęcałam uwagę: zieleń na dole to wiosna w słoiku, intensywniej zielone nitki, błyszczące to kot czarownik, wszystko przeplecione różem, zielenią i innymi dodatkami z salu z gdzie haftowałyśmy dziewczynki ze wzorów SODY.  Morze niebieskich nitek - oczywiście Aragorn i Arwena, a na to wszystko trochę różności z salu SODY z motywami szycia i haftu.
Jak na mnie to naprawdę dużo - mam nadzieję, że i u was w temacie haftowania sporo się działo, a przede wszystkim, że jesteście zadowolone ze swoich prac :) No i oczywiście, żeby przyszły rok był jeszcze bardziej udany :) Tego samego mogę życzyć z okazji (kończących się już) Świąt i zbliżającego się nowego roku - chociaż mam nadzieję, że przed nowym rokiem jeszcze się odezwę :)

Dziękuję za odwiedziny :) Wszystkiego dobrego :)

TUSAL Listopad i postępy w pracy

Słoiczek listopadowy prezentuje się następująco:


Na wierzchu widać sporo niebieskiego koloru, a jak niebieski to wiadomo - Aragorn i Arwena :)


Kolejna, trzecia strona wzoru za mną - tym razem trochę łatwiej, trochę mniej zmian kolorów, no i efekt dobrze widoczny - spora część drzewa już za mną. Do końca jeszcze 22 ;)


SAL na jesienne wieczory *3*

Trzecia odsłona SALu zaproponowanego przez Kasię :)




Co przybyło? Nożyczki, zameczek, bobinki, żółte krzyżyki, biała wstążka (?) i kawałek koronki za nią :) Chciałam trochę nadgonić, bo po ostatnim podsumowaniu miesiąca zabawy wiem, że dziewczyny idą jak burza. Nie mogę się napatrzeć, tak mi się ten wzór podoba :) Nie wiem na razie co z napisami - może zostaną na koniec. Swoją drogą - zauważyłyście literówkę w słowie scissors we wzorze? ;)

Miłego dnia :)

SAL Soda - dziewczynka nr 4

Plan wykonania dziewczynek z tego SALu był trochę inny :D Liczyłam na to że powstanie jedna na miesiąc - jak jest widzicie same ;) Ale walczę dalej :)


 


Haftowałam na kanwie aida firmy Tajlur, 18ct mulinami DMC. Po moich ostatnich eksperymentach z innymi materiałami haftowanie na aidzie co raz mniej mi się podoba - krzyżyki są widocznie inne - jakby mniej równe. No i muszę przyznać - haftowanie białych kwiatów na białym tle trochę mnie wymęczyło. W porównaniu do wcześniejszych dziewczynek ta powstawała raczej długo. Mimo wszystko uzupełniłam zapasy kanwy, i przygotowałam się do kolejnych obrazków ;)

Dziękuje za wszystkie odwiedziny i komentarze :)

Króliczek gotowy :)

Króliczek gotowy :) Udało się go skończyć już kilka dni temu, później pranie, prasowanie i jest! :) Haftowałam ...