Kolos - Aragorn i Arwena

Jak na razie tylko wspominałam o kolosie do którego się przymierzam - dzisiaj będą pierwsze zdjęcia :)

Na święta od chłopaka dostałam wzór który od jakiegoś czasu podobał mi się na etsy. Kolorów w nim sporo, nie dałabym rady zamienić ich na inną firmę - Ariadna chyba nawet nie ma tylu odcieni niebieskiego, a co dopiero podobnych. Odkładałam to i odkładałam, dopiero ok. 2 tygodnie temu udało mi się zebrać w sobie i zamówić potrzebne kolory.


 Nie mam ani dużej ramki, ani krosna do haftowania, także użyłam tego co miałam pod ręką i powolutku zaczęłam.


 


Chciałam wypróbować metodę parkowania - co to mniej więcej jest można zobaczyć np tutaj - https://youtu.be/82dp9kK4tK8 . Mogę powiedzieć jedno - początki są trudne :D Mnóstwo kolorów, rozrzuconych jak konfetti. Staram się nie zrażać i powoli sobie dłubać. Są też większe obszary jednego koloru, to tam odpocznę ;)

Poświęciłam na to trochę więcej czasu niż planowałam -  do końca miesiąca chciałam skończyć kolejną dziewczynkę z SALu, także zostało mi niewiele czasu - w tej chwili mam ok. 1/3 gotowe, także wracam do haftowania. Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :) Bardzo mnie to cieszy, że podobają wam się moje twory - daje to wielkiego kopa do działania :)

Kot Czarownik Gotowy

Szybko poszło - jak tylko skończyłam poprzednią kwiatową dziewczynkę wzięłam się za kota czarownika. Haftowało się na tyle fajnie, że postępy było widać prawie od razu. Chciałam zrobić z tego dwa wpisy, ale mnie tak wciągnęło, że zamiast pisać haftowałam dalej, aż skończyłam cały obrazek :)




Kilka dni później prezentował się już tak:






Podsumowując pracę nad tym obrazkiem - polubiłam się z lnem :) Teraz już wiem, że bardziej mi odpowiada, bo jest zdecydowanie miększy od kanwy. Poza tym podoba mi się w przypadku obrazków bez pełnego tła :) Na pewno będę jeszcze z niego korzystać.  Wzór to La Charabosse od firmy Nimue, kanwa to Belfast 32ct. Z jednej strony cieszę się, że kolejny obrazek ukończony, a z drugiej strony haftowało się tak fajnie, że aż szkoda że już się skończył :)

TUSAL 2019 - Marzec

Dzisiaj krótko i zwięźle - nów, więc prezentuje słoiczek :) Stoi na półce i się zapełnia :) Praktycznie codziennie coś do niego trafia.



SAL Soda - 2/12

Już prawie koniec lutego, więc przychodzę z kolejnym obrazkiem z SALu - haftuję po kolei więc padło na dziewczynkę z irysami :)


Tym razem haftowanie szło trochę wolniej, ale puściłam sobie audiobooka i dałam radę :) Tak jak poprzednio - kanwa Tajlur 18ct i muliny DMC.


 



Od ostatniego wpisu minęły już 3 tygodnie, ale mogę się usprawiedliwić (i też trochę pochwalić ;) ) - zostałam inżynierem :) W tym miesiącu skończyłam pierwszy stopień studiów, obroniłam pracę i zostałam inżynierem informatykiem :) Magisterka też jest w planach, ale to dopiero za rok, także teraz będzie w końcu więcej czasu :)

W kolejce do dokończenia zostaje teraz kot-czarownik, zaraz po nim lama zaopatrzeniowa. Ciągle zabieram się za kupowanie muliny do mojego dużego obrazu - ilość jaka jest mi potrzebna i - szczerze mówiąc - ich cena mnie przerażają. Z drugiej strony zachęcająco wyglądają opinie na grupie na FB na temat chińskiej muliny. Ktoś może próbował? Ja planuję w ramach eksperymentu zamówić kolory do jednego obrazka i sprawdzić jak się sprawdzą.

TUSAL 2019 - Luty

W tym roku postawiłam na zabawy blogowe, a więc jest i TUSAL :) Zapisałam się do zabawy z niewielkim opóźnieniem i najwyraźniej nie do końca zrozumiałam, także u mnie pierwszy post dopiero w lutym :/


Ozdobiłam pokrywkę słoika. Ten wzorek już od jakiegoś czasu przewijał mi się na pintereście, w końcu była okazja żeby go zrobić :)





Kolory wybierałam na oko z Ariadny na kanwie 18ct. Namęczyłam się strasznie przy supełkach a i tak wyszły takie sobie - to kolejna rzecz którą chciałabym się nauczyć robić lepiej ;)
Myślałam, że nitek w słoiczku będzie przybywać powoli, a tu już mam ich całkiem sporo. Aż się boję, że miejsca zabranie ;)

Soda Birth Girls 1/12

Jako że moje tempo haftowania jest jakie jest trochę martwiłam się czy zdąże w styczniu zrobić wszystko co chciałam - udało się! Efekt:




Styczniowy obrazek z SALu, zaczęłam od pierwszej dziewczynki i chyba będę je robić po kolei. Każdą z nich planuje robić na osobnych kawałkach kanwy - w tym wypadku jest to Tajlur 18ct. Używam go pierwszy raz, kupiłam dość spory kawałek i jest trochę inna niż Aida od DMC której używałam do tej pory - jakby trochę sztywniejsza, ale nie na tyle, żeby przeszkadzało mi to w haftowaniu (lubię raczej miękkie materiały). Muliny tym razem DMC. Kolory są cudne, aż ciężko to uchwycić :) W takim tempie naprawdę dawno nie haftowałam :)

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :) Miłego dnia i zapraszam znowu :)

Nowy haft na nowy rok

Udało się załatwić większość spraw szkolnych, także można wrócić do haftów :) Jeszcze nie udało się zrobić krzyżyków, ale są już pewne przygotowania - kanwa już jest, kupiłam też parę brakujących kolorów - postanowiłam powoli przestawiać się na mulinę DMC :)


Przy okazji tego posta chciałam też zgłosić się do zabawy Nowy haft na nowy rok -  w moim przypadku będą dwa:

- SAL Soda - do niego kolorki widać na zdjęciach :)
 - Aragorn i Arwena z poprzedniego postu - tutaj mam chwilę spóźnienia bo nici potrzebnych mi jest sporo i będę musiała je zamówić. Za to kanwa jest na zdjęciu ;)

Dzisiaj głównym zajęciem było nawijanie nici na bobinki i porządkowanie ich. Trochę jeszcze do nawinięcia zostało, ale chyba zostawie to na później i biorę się za haftowanie :) Nie mogę się doczekać, także pierwsze efekty już niedługo :)

Króliczek gotowy :)

Króliczek gotowy :) Udało się go skończyć już kilka dni temu, później pranie, prasowanie i jest! :) Haftowałam ...